Przed zakupem złącza elastycznego, warto wiedzieć, że aby dobrać takie, które będzie idealnie pasowało do Twojego auta, powinieneś zmierzyć zużyte złącze, jeszcze gdy jest pod samochodem.
Po co mierzyć? Przecież są katalogi!
Właściwie w żadnym katalogu z częściami nie znajdziesz informacji, jakie wymiary powinien mieć ten element w wybranym modelu. Przeważnie katalogi z częściami do układów wydechowych pokazują jedynie całą rurę przednią z wspawanym już elementem elastycznym. Czasami zdarza się, że występuje on razem z katalizatorem, który zalicza się do najbardziej kosztownych produktów. Jednak w sytuacji, gdy katalizator i całą rurę przednią mamy sprawną, a uszkodzeniu uległo jedynie złącze elastyczne, naprawy można dokonać znacznie taniej, niż poprzez wymianę całego gotowego elementu. Praktykuje się bowiem wycięcie zużytego fragmentu, zastępując go produktem nowym. Aby jednak uniknąć niespodzianki podczas naprawy, powinniśmy zmierzyć stare złącze. Bez tego może okazać się, że dopiero co kupionego złącza nie da się zamontować, ponieważ jest na przykład za krótkie i po wycięciu starej części nie jesteśmy w stanie zamontować nowej.
Co dokładnie powinniśmy zmierzyć?
Wymiar, jaki będzie nas najbardziej interesował to:
- średnica rury przed lub za złączem,
- oraz całkowita długość elementu, od spawu do spawu.
Spójrz na przykład:
Na powyższe zdjęcie naniesiono kilka różnych wymiarów. Jednak nas interesują tylko te zaznaczone kolorem zielonym. Przy czym jest pewien haczyk. Otóż często praktykowany sposób montażu złącz zakłada dobranie złącza nieco dłuższego niż złącze oryginalne. Robi się to po to, by po odcięciu starych spawów produkt nie okazał się za krótki. Również ja, polecam takie podejście.
Ale jak zmierzyć, jeśli nie mam kanału?
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy ma dojście do auta od dołu, ale wierz mi, że osobiście bez kanału ani podnośnika dobieram złącza dla moich klientów.
Wystarczy wsunąć się pod auto i zmierzyć zwykłą miarką czy centymetrem krawieckim długość elementu od spawu do spawu. Ważne, byś nie mierzył samego oplotu, a właśnie odległość między dwoma spawami. Na rynku są bowiem przeróżne złącza elastyczne, wykonane przez różnych producentów. Różnią się one długością kołnierzy, którymi zakończone jest złącze. Możemy więc wziąć dwa różne złącza, które będą miały tę samą długość całkowitą, ale ponieważ ich kołnierze są inne – jednocześnie długość samego oplotu będzie już w obydwu przypadkach inna…
Gdy już dokonasz tego pomiaru, drugą rzeczą jaką musisz zmierzyć to średnica rury przed lub za złączem. Do tego potrzebna jest suwmiarka, ale jeśli nią nie dysponujesz, wystarczy, że zmierzysz obwód rury i podzielisz go przez 3. Otrzymujesz przybliżoną średnicę rury.
W przykładzie pokazanym na zdjęciu powyżej – zamontowane jest złącze o średnicy 50 mm i długości 260 mm. Uwzględniając praktykę, o której pisałem wcześniej, polecam zamontowanie złącza o długości 280 mm. Będzie ono dłuższe o 2 cm, dzięki temu dużo łatwiej będzie je wspawać. Zwłaszcza, że aby prawidłowo zamontować złącze, należy przed spawaniem wpuścić do jego wnętrza kawałek rury. Co prawda nie zawsze da się zastosować złącze dłuższe, ale jeśli tylko jest taka możliwość warto to zrobić. Dzięki temu możemy obciąć stare spawy, jeśli ich stan tego wymaga.
Comments are closed.